Rozdział V ,,Realne życie'' + WAŻNE PYTANIE POD POSTEM!

 

Rozdział pasujący do rozdziału : [KLIK]

Rozdział dedykuje Silli <3

 

 

*Martina , przyszłość*

Czasami świat się zawala . Czasami jest mgłą czasami jest końcem . Moje życie jako nastolatka się skończyło . Zakochałam się . Zakochałam... w Jorge. On jednak mnie nie kochał . Powiedział że się mną na chwile zauroczył i tyle . Wtedy postanowiłam wyjechać do Manhattanu . Żyje sama . Mam 25 lat . Z każdym straciłam kontakt . Nawet z bratem . On wiem że miał ślub z Francescą i są we Włoszech . Mercedes jest z Diego ... A Cande? Jak na złość z Blanco . Pracuje w firmie kolegi Alexa . Jest dla mnie jak brat . Ma piękną dziewczynę . Nazywa się Camila . Jest francuską jak mój ,,brat'' . Tęsknie za Blanco , bardzo .  Tęsknie za moimi przyjaciółmi , za bratem i za innymi . Właśnie jestem w swojej willi i pije Martini . W samotności . Chciałabym sobie znaleźć jakiś przyjaciół oprócz Camili i Alexa. W wieku 21 lat straciłam dziewictwą z jakiś fagasem . Nie znałam go . Podobno upiliśmy się i tak wyszło.
-Samotność jest okropna - mówię sama do siebie.
Chcę mieć już dzieci , męża . Ale żaden się nie nadaje. Ostatnio zdobyłam numer Blanca. Boje się zadzwonić . Czemu ? Może mnie olać jak kiedyś . Ale żyje się raz . Może jestem podpita ale zadzwonię.
-Hallo ?
To on nie wierze. Ten głos z siedmiu lat
-J-j-jorge ? - zapytałam
-Tak kto mówi?
-M-m-martina - powiedziałam jąkając się
-Jaka Martina ? Nie znam żadnej .
Rozłączyłam się . Załamałam się.
-On zapomniał ... zapomniał o mnie... - powiedziałam ledwo słyszalnie i popłakałam się.
Życie jest do dupy .
~~~~~~~~~~~
Cześć miśki.
Mam do was pytanie . Czy kontynuować życie nastoletniej Martiny czy starszej ?
Napisałam o starszej na razie.
Zdecydujcie w komach bo jest to dla mnie ważne <3
Dziękuję i pa!
4 kom - rozdział
~~Yockey