One Part ~Leonetta ,,Pod tym wszystkim'' cz.4

 

Na początku muszę was przeprosić że mnie nie było.

Szkoła psuje mi ten blog.

Muszę zrezygnować z szkoły ;-;

Żartuje. xD

*Następny dzień , Leon*

Dziś wyznam całą prawdę Violettcie . Tak na serio zakochałem się w niej nawet jak się kłóciliśmy (od aut. Yhym xD) . Przekaże jej to piosenką . Napisałem ją ostatnio . Nazwałem ją ,,Nuestro Camino'' . Musi jej się to spodobać. Idę teraz do jej pokoju żeby ją zabrać na spacer. Pukam w drzwi . Cisza . Drugi raz. Otwiera mi Włoszka . Patrząc na mnie domyśliła się o co chodzi i mnie wpuściła.
-Violetta jest w swoim pokoju - powiedziała wesoło
-Dzięki - powiedziałem i ruszyłem do jej pokoju.
Zapukałem . Usłyszałem ciche ,,proszę''
-Ty i ja . Spacer . Co ty na to? - zapytałem wesoły.
-Mogę iść . Teraz czy później ? - zapytała z uśmiechem
-Najlepiej jakbyśmy poszli teraz.
Chodzimy już po tym parku z ok . 15 minut a ja się boje wyznać prawdę.
-Wszedłeś mi do pokoju , zabierając mnie na spacer i nic nie mówisz . Co się stało Leon? - zapytała i stała przed de mną.
-Kocham cię - powiedziałem po sekundzie.
Widziałem w jej oczach , szczęście , niedowierzenie i miłość . Miłość do mnie. Nie czekałem na jej słowa tylko ją pocałowałem . Odwzajemniła go. Po 4 minutach skończyliśmy
-Ja ciebie też kocham - powiedziała uśmiechnięta.
-Violetta - złapałem ją za ręce - czy zostaniesz moją dziewczyną ? - zapytałem uśmiechnięty.
Ona mnie tylko pocałowała .
-Tak odpowiedź wystarczy ? - zapytała
-Oczywiście - powiedziałem

I tak minęło kilkanaście lat . Państwo Verdas mają 3 dzieci (Mercedes , Jorge i Diego ) i są szczęśliwi ze sobą . Było kilka potknięć które pytały czy na pewno dobrze zrobili . Zawsze mówili tak i szli razem długo i szczęśliwie....

~~~~~~~~~
CZWARTEK - ROZDZIAŁ
PIĄTEK LUB SOBOTA - ROZDZIAŁ
Zapraszam na konkurs : [KLIK]