niedziela, 26 kwietnia 2015

Rozdział II ,,Nowe przyjaźnie i wrogowie...''

 
,,Non so se va bene. non so se non va.
Non so se tacere o dirtelo ma.

Le cose che sento
Qui dentro di me,
Mi fanno pensar
Che lamore é cosi..''


*Martina*
Kiedy doszłam do Ruggero od razu zaczęły się pytania .
-Nic się nie stało ? - zapytał z troską
-Nic ... możemy iść - powiedziałam z uśmiechem
On objął mnie ramieniem i szliśmy w ciszy do Studia.
Kiedy doszliśmy rozdzieliliśmy się. Kiedy weszłam do studia nagle ktoś mnie uderzył wiolonczelą . Przygotowałam się już na upadek z ziemią , ale ktoś mnie złapał . To był Jorge!
-Ciekawe spotkanie co? - zapytał z uśmiechem
-Tak , bardzo ciekawe - powiedziałam z śmiechem
Odstawił mnie.
-Dziękuję ci . Pewnie byłabym teraz cała obolała - powiedziałam
-Nie ma za co. Ciebie mogę co chwile ratować - powiedział i puścił oczko . Ja się zarumieniam - pięknie się rumienisz - powiedział z uśmiechem
-D-d-dziękuje - wydukałam
-Jorge , Jorge , Jorge - powiedziała jakaś czarnowłosa dziewczyna.
Po chwili wskoczyła mu na plecy
-Cześć siostra .
-Fajnie że se poszedłeś bez ze mnie do szkoły - powiedziała z ironią - a ty jesteś ... ?
-Martina . Będę tu chodzić do szkoły z bratem .
-Świetnie . Może cię oprowadzić ? Po drodze zgarniemy twojego brata - powiedziała , a Jorge zabijał ją wzrokiem ? Chyba tak.
-Pewnie chodźmy !

*Jorge*
Martina jest ... po prostu sobą niż Mercedes . Nagle podszedł do mnie Diego a ja patrzałem z uśmiechem w miejsce gdzie zniknęły dziewczyny .
-A te przedstawienie to żeby Mercedes była zazdrosna ? - zapytał z chytrym uśmiechem.
-Nie... było to przypadkowe - odwróciłem się do przyjaciela i mu to powiedziałem.
-Podoba ci się? - zapytał
-Tak .... nie ... nie wiem już sam ... znam już ją od godziny a czuje że to ..
-... miłość od pierwszego wejrzenia - dokończył za mnie.
-Chyba tak... ale nie zerwę z Mercedes..
-Plotki chodzą że się w kimś zakochała z naszej szkoły . Więc lepiej z nią zerwij będzie tak najlepiej.
-A co jak ona mnie odrzuci i będę sam? Nie , nie zerwę z Mercedes.
-Dobrze jak chcesz ... ja idę na razie .

~~~~~~~~~~~
Rozdział II - jest!
4 kom - rozdział III
~~Yock

4 komentarze:

  1. Hej sorki,że nie skomentowałam wcześniejszych rozdziałów ale przeczytałam i całe opowiadanie jest ekstra. Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam Marcela

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj ! ;*
    ahhh no to sie porobiło w tym naszym rozdziale ^^

    Jak zwykle istne cudeńko wyszło z twoich rąk ! :* *0* Amazing and Beautiful ! ^-^
    dlatego już leżę plackiem i nie mogę się z wrażenia ruszyć xD no cóż poleżę jeszcze troszkę ^^

    A więc co my tu mamy?
    Bolesne zderzenie z wiolączelą? Nie... ! ^^ nasz rycerzyk Jorge szybko i bezproblemowo ją ratuje zanim ona wogóle cokolwiek ogarnie co sie stało ♡___♡ czyli nasz Jorguś sie zakochał?! Tak od raz xD od pierwszego wejrzenia ! ^^ i wiemy że ma siore ! ^~^
    laski idą zwiedzać szkołe a do Jorge podchodzi Diego z niemałą propozycją :0 a Jorge .... jak to on ,nie! bo on z Mechi nie zerwie.... .-. Tsaaa a potem będzie :/

    Czekam na kolejny niesamowity next :]
    Pozderki♡♡
    Silaaa☆

    OdpowiedzUsuń